Witajcie!
Jak mijają Wam pierwsze dni nowego roku ?
Bardzo chciałam dodać post z "ulubieńcami roku" pod koniec grudnia, niestety wyjazd pokrzyżował mi plany. Dlatego odrobinę później, przychodzę do Was z podsumowaniem minionego roku :)
Zaczynając od pielęgnacji twarzy - muszę Wam powiedzieć, że znalazłam kilka perełek, które służą mi na tyle dobrze, że nie zamierzam zamieniać je na nic innego :)
Ten rok, zdecydowanie należał do wody termalnej Avene. To niesamowity produkt, który świetnie wpływa na stan mojej cery - koi, odświeża, chłodzi.
Nie może tutaj również zabraknąć pianki myjąco-peelingującej o zapachu maślanego ciasteczka ze Starej Mydlarni :)
Rzeczywiście pełni funkcje 2w1, w zależności od tego, jaką ilość wody dodamy.
Świetnie sprawdził się u mnie również krem pod oczy Clinique all about eyes rich, który świetnie nawilża i chłodzi skórę pod oczami.
W 2012 roku odkryłam pastę cynkową, którą możecie za kilka złotych kupić w aptekach. Wysusza wypryski, oczyszcza skórę. Można jej używać punktowo, bądź na całą twarz jako maseczkę.
Przez cały rok używałam toniku z 3 kroków Clinique. Moja skóra go polubiła, choć zapach alkoholu jest okropny.
Ubolewam nad tym, że nie znalazłam kremu-ideału. W tym roku zużyłam sporo Effaclaru Duo, który był moim ulubieńcem, niestety chyba wyrządził mi więcej krzywdy niż pożytku.
Nie wyobrażam sobie tygodnia, bez użycia maseczki.
Kupuję wiele różnych, lecz najczęściej sięgałam po maseczki Montagne Jeunesse oraz naturalny L'Orient Savon Noir Neroli, którego recenzja na pewno się pojawi :)
Makijaż
Najlepszy podkład, jaki dotychczas stosowałam (chociaż odkryłam go pod koniec roku) to MAYBELLINE Affinitone 24h, korektor, który stosowałam przez cały rok pochodzi z tej samej firmy - MAYBELLINE Pure Cover Mineral.
Kolejni makijażowi ulubieńcy, to dwa tusze do rzęs.
Wibo Extreme Volume Lashes oraz L'Oreal Volume Million Lashes.
Jeśli chodzi o makijaż oczu, to w mojej kosmetyczce znalazły się jeszcze dwa produkty warte polecenia.
Baza pod cienie - DAX Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base oraz cień do powiek My Secret pearl touch 103.
Najbardziej w makijażu lubię pomadki do ust :)
Używałam naprawdę wielu, w zależności od tego, na co miałam ochotę lecz zdecydowanie, najczęściej sięgałam po: Guerlain Guerlinade 01 oraz MAC Pretty Please.
Polubiłam również dwie pomadki ochronne - Nivea Vitamin Shake oraz różowy Carmex Moisture Plus.
Akcesoria, bez których nie wyobrażam sobie (de)makijażu
Pędzle:
Hakuro H55
EcoTools do pudru
EcoTools do cieni do powiek
fioletowa kuleczka Essence
oraz
gąbeczka Calypso, którą zmywam makijaż i maseczki.
Nie wyobrażam sobie, szeroko pojętej pielęgnacji ciała/włosów bez:
Najlepszego antyperspirantu pod słońcem Secret powder fresh, maski do włosów intensywne wygładzanie od Ziaji oraz emulsji do higieny intymnej LACTACYD.
Nawilżania nie wyobrażam sobie bez
maseł do ciała Bath&Body Works (w tym roku, to już trzecie opakowanie) oraz maseł do ciała Victoria's Secret (niezliczone ilości). Często sięgałam po kremowy żel do stóp BeBeauty.
Perfumy
Mój ulubiony zapach - Lacoste Pour Femme na pewno już znacie. To mój znak rozpoznawczy, z którym chyba nigdy się nie rozstanę :)
W tym roku często używałam również - Christian Dior J'adore.
Paznokcie
Ulubionymi lakierami są:
Essie Mademoiselle,
Essie Up's (naj, naj, naj!)
Inglot 366 z kolekcji "kawowej",
Essie Funny Face (najpiękniejszy róż),
Flormar 393
oraz
top coat Essie good to go
Może nie całego roku, bo używam ich od niedawna. Ale na pewno ulubieńcem ostatnich dni, bezapelacyjnie zostaje...
Guerlain Meteorites 02 Teint Beige
Jeśli chodzi o ulubieńców niekosmetycznych
w tym roku zdecydowanie wygrywa torebka z Zary, która przetrwała wiele wyjazdów, zakupów, dni w szkole czy na uczelni oraz bransoletki(widoczne na zdjęciu) - dwie Lilou oraz dwie sznureczkowe z czaszkami pochodzące ze sklepu Glitter.
Myślę, że to był również rok pysznych, mrożonych smakołyków ze Starbucks i Coffee Heaven :))
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca :)
Trzymajcie się ciepło!
eM
Woda Avene, korektor Maybelline, maseczki Montagne Jeunesse, pędzle Hakuro, Ecotools i Essence kocham i także zaliczam do ulubieńców roku :)
OdpowiedzUsuńzaintrygowałaś mnie tym cupcake ze starej mydlarni :D chyba się za nim obejrzę :D ajj torebka Ci się naprawdę świetna trafiła :D essiaki wiadomo, najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSwietna ta torba od Zary! Fajny post.
OdpowiedzUsuńTorba od Zary mi sie bardzo podoba ;]
OdpowiedzUsuńdużo tego :)
OdpowiedzUsuńczęść produktów też znam i lubię, lakiery Essie wręcz uwielbiam :D
ps. zapraszam na rozdanie u mnie -> http://kasiuleczkabiedroneczka.blogspot.nl/2012/12/swiateczno-noworoczne-rozdanie-u-kasi.html będzie mi bardzo miło jak weźmiesz udział :)
Strasznie podobają mi się te torebki zary, ale niestety nie odpowiada mi sposób zamykania :/ perfumy Dior próbowałam i pachną pięknie, bardzo lubię też Essie i ten tusz Wibo :)
OdpowiedzUsuńo jej , ale tego duzo. Ja doszlam do wniosku ze chyba jednak nie umialabym zrobic ulubiencow, bo ciagle zmieniam kosmetyki, nie wracam do nich i sie do nich nie przywiazuje, aczkolwiek przemysle co mi sie tak bardzo spodobalo. co do Twoich ulubiencow, to jak sama wiesz niedawno przybyly mi meteorki i mam nadzieje ze sie sprawdza. Pomadke nivea tez uwielbiam, carmexu nigdy nie probowalam. zaintrygowalas mnie ta woda avene, gdzie moge dostac te kosmetyki? Torba z zary cudna, sama na nia polowalam no ale niestety nie udalo sie..
OdpowiedzUsuńSecret uwielbiam w formie sprayu - super skuteczny a nie brudzi ubrań... tylko od dłuższego czasu nigdzie nie mogę go znaleźć :(
OdpowiedzUsuńA co do kawiarni to zdecydowanie i bezapelacyjnie wolę Starbucksa nad Coffee Heaven... kawa lepsza, a już z pewnością kanapki dużo lepsze :)
Dużo z wymienionych przez Ciebie kosmetyków znam i używam, ale sporo jest też takich, które dopiero mam w planach. Fajne podsumowanie roku Ci wyszło :)
Ile ulubieńców :D U mnie było ich jednak mniej :) Ciekawa jestem tego kremu pod oczy.
OdpowiedzUsuńWow, ale towaru!:)
OdpowiedzUsuńLactacyd to również mój ulubieniec tego roku i raczej na długo tak pozostanie ;)
http://hazajka.blogspot.com/
torebka jest przepiękna <3 a j'adore też kiedyś używałam - cudo :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten tusz milion lashes.
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twoje pytanie u mnie na blogu, zapraszam.
Sporo masz tych swoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńAffinitone to i mój ulubieniec :)
bardzo zaintrygowałaś mnie tym produktem 2w1 ze Starej Mydlarni, chyba po sesji polecę tam na małe polowanie;p
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog, szkoda że dopiero teraz go znalazłam!
z największą chęcią dodaję do obserwowanych, mam nadzieję że mój blog też przypadnie Ci do gustu i znajdziesz tam coś ciekawego dla siebie;]
no kosmetyków strasznie dużo,m ja marzę o mateorytach :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się u Ciebie ;))
ach meteorytki i jadore ...:) moje skromne marzenia:))
OdpowiedzUsuńgdzie dorwałaś antyperspirant Secret Key? :)
OdpowiedzUsuńAntyperspirant kupuję w USA.
UsuńMieszkasz tam? Czy można złożyć jakieś zamówienie u Ciebie na te antyperspiranty? Lub, czy mogłabyś wystawić, np. na allegro, gdybym chciała kupić?
OdpowiedzUsuńNie mieszkam, ani tym bardziej nie zajmuje się sprowadzaniem kosmetyków z tamtejszego rynku :)
Usuń